wtorek, 10 stycznia 2012

Zupa kminkowa z pszennymi grzankami


Bez dwóch zdań kocham kminek! W chlebie, kapuście, mięsie wszelakim, ziemniakach i serze. Ostatnio kocham go też w zupie kminkowej, która wdarła się szturmem w nasze domowe menu i zagościła w nim na dobre :o)
Przygotowanie zupy trwa moment, a większość składników leży na naszej półce z przyprawami.
Kochane mamy, pomyślcie ciepło o kminkowej, gdy brak pomysłu na obiad, nie ma czasu na zakupy, a z chlebaka łypią na nas okiem czerstwe bułki.

Co będzie nam potrzebne?

Jeśli wywar przygotowujemy same:
- udko z kurczaka,
- marchewka,
- por,
- pietruszka,
- 1/4 kapusty,
- 1/2 cebuli,
- łyżka suszonego lubczyku,
- liść laurowy,
- ziele angielskie,
- sól,
- pieprz ziarnisty.

Udko z kurczaka myjemy i gotujemy ok 5 minut, po czym wodę wylewamy. Zalewamy na nowo i dodajemy wszystkie składniki wywaru: marchewkę, por, kapustę, pietruszkę, lubczyk i inne przyprawy, sól. Cebulę przypalamy i dodajemy do reszty. Gotujemy ok godziny.


Jeśli nie mamy czau na zabawę z rosołem:
przygotowujemy (oczywiście w zależności od ilości głodomorów) 1000 ml wywaru z 2 kostek rosołowych z kury.

A teraz najsmaczniejsze :o)
Co się jeszcze przyda?
- 2 łyżki masła,
- 3 łyżki kminku,
- łyżkę śmietany (ja dodaję 2 małe śmietanki do kawy po 10g każda.- wystarczy :o),
- bułka lub inne pieczywo pszenne, z którego zrobimy grzanki.

Zatem do dzieła!
Pieczywo kroimy w kostkę i rumienimy na maśle, tak aby powstały grzanki. Kminek rozgniatamy. Jeśli w waszej kuchni istnieje takie dobrodziejstwo jak moździerz, to właśnie to jest ta chwila, w której należy go wykorzystać, jeśli zaś nie posiadacie takiego wynalazku, możemy kminek potraktować wałkiem, lub tłuczkiem do mięsa.
Rozgnieciony kminek wrzucamy na patelnię, gdzie wcześniej roztapiamy łyżkę masła. Cały czas mieszając, przesmażamy go do chwili, aż poczujemy wyraźny zapach kminku (ok 3,4 minuty), po czym wrzucamy go do wywaru i gotujemy ok 10 minut.
Na koniec zupę przelewamy przez sito, aby odcedzić ziarna kminku, dodajemy śmietanę i gotowe :o)

Rzadko używam śmietany, ale kminkowa jest zdecydowanie lepsza w smaku, jak się ją delikatnie zabieli.

Ciekawi was jak szybko znika z miseczki? :o)

6 komentarzy:

  1. Również uwielbiam kminek! Nie miałam pojęcia, że taka zupa w ogóle istnieje :). Koniecznie do przetestowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. podobno kminek się albo kocha, albo nienawidzi, ja należę do jego miłośników!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż... kminek to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej, ale co ciekawe... zaczynam go tolerować... chyba faktycznie już długo mieszkam w Krakowie:)

    A Toś... kminek na pewno ma w tej miseczce?:P

    OdpowiedzUsuń
  4. Silvia... W Krakowie mieszkałam od urodzenia i zawsze kminek wybierałam ze wszystkiego... Z chleba, z kapuśniaku, z mięsa... Darzę go bowiem szczerym uczuciem NIENAWIŚCI!!
    Ale co dziwne jest jedna potrawa - kapuśniaczki francuskie - której sobie bez kminku nie wyobrażam! Tam musi być! ;-)
    Takie me gusta pokręcone...
    Issa! Jak będę w Krk, to przyjdę sobie zupę powąchać... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kminek, a fuuu?
    kiedy będzie padlina? :))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepis fajny, jednak sugerowanie kostek rosolowych jest chybionym pomyslem - zadna prawdziwa zupa nie jest robiona na KOSTKACH, prawdziwe zupy robi sie na wywarze miesnym lub warzywnym, tak jak podano w tym przepisie podstawowym....

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...