Goście, goście, a pomysłów na ich przyjęcie brak? Zaskoczcie ich i przygotujcie Tapenadę, czyli pastę z oliwek, pochodzącą z francuskiej Prowansji. Prowansalczycy w swoim dialekcie określają mianem tapeno i sprzedają w sklepach z pamiątkami, jako regionalny specjał. Tapenadę zrobimy w ekspresowym tempie i podamy jako przystawkę do smarowania pieczywa lub grzanek.
Co nam będzie potrzebne?
- 100 g czarnych oliwek bez pestek,
- ząbek czosnku,
- łyżka oliwy z oliwek,
- łyżeczka tymianku,
- szczypta czarnego pieprzu,
- sól.
I co dalej?
Oliwki, czosnek i oliwę dokładnie miksujemy, a następnie powstałą pastę przyprawiamy pieprzem, solą oraz tymiankiem. Gotowe! Prawda, że szybko się z tym uporaliśmy? :o) Pasta najlepiej smakuje na jeszcze ciepłych grzankach, z natką zielonej pietruszki.
Pamiętajcie: oliwki są słone, dlatego przed dodaniem soli spróbujcie pasty :o)
Brzmi przepysznie... a wygląda jeszcze lepiej:)
OdpowiedzUsuńO, w jednej knajpie, do której zwykliśmy chadzać na obiady w expracy dawali takie cuś jako przystawkę. I się zastanawialiśmy, jak się to robi :). Oliwki również uwielbiam, więc kolejna rzecz do przetestowania.
OdpowiedzUsuńCzekam, aż zaprezentujesz jakieś danie, którego nie lubię. Choć mogę się spodziewać, że przedstawisz je w taki sposób, że polubię za sam wygląd ;).
wygląda niesamowicie!
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuńDziś pierwszy raz zrobiłam sama... i już zostało po niej tylko wspomnienie :) Oj Izabello, jakie to dobre:)
OdpowiedzUsuń