Ile razy zdarzyło wam się mieć niespodziewanych gości, których wypadało by przywitać nie tylko herbatą? Albo nie starczyło wam czasu na zrobienie czegoś słodkiego do wykwintnego obiadu? Jestem pewne, że nie raz, dlatego dziś przepis na szarlotkę,której zrobienie potrwa tyle co poszukiwanie produktów. Nie musimy jej specjalnie piec, więc nie ma mowy o zakalcu lub tym, że nie wyjdzie.
Co nam się przyda? (porcja na 4-5 osób)
- 5 średnich jabłek,- opakowanie ciasteczek zbożowych,
- budyń śmietankowy,
- łyżka masła,
- łyżeczka cynamonu,
a kruszonkę zrobimy z:
- 100 g masła,
- 100 g cukru ,
- 200 g mąki,
- 2 łyżki kokosu.
Raz, dwa, trzy gotujemy!
jabłka obieramy i ścieramy na tarle, w zależności od naszej fantazji- albo na grubych albo na cienkich oczkach tarki. Roztapiamy masło i dusimy na nim jabłka. Po chwili, kiedy jabłka puszczą trochę soku, dodajemy cynamon oraz wsypujemy suchy budyń. Dusimy wszystko jeszcze chwilę. W czasie gdy jabłka się duszą, naczynie smarujemy tłuszczem i na dno kruszymy ciasteczka owsiane. Na pokruszone ciastka nakładamy jabłka i zabieramy się za przygotowanie kruszonki.
Jak zrobić kruszonkę?
rozpuszczamy masło z cukrem. Gdy już jest gotowe wsypujemy całą mąkę i kokos i energicznie mieszamy. Powstałe grudki rozsypujemy na jabłkach. Przygotowaną szarlotkę lub szarlotki wkładamy do rozgrzanego do 180 st C piekarnika. Pieczemy ok 15-20 minut, tak aby kruszonka się zarumieniła. najlepiej smakuje ciepła, ale na zimno tez może być ;)
Tak mi przyszło do głowy:
dusząc jabłka, próbujemy czy są odpowiednio słodkie dopiero po dodaniu budyniu, który najprawdopodobniej będzie słodzony. Lepiej dosłodzić, niż przesłodzić :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz